Szoruję mopem podłogę w kuchni, a płyn czyszczący pachnie przyjemnie. Zawsze lubiłem takie jednostajne czynności, których celem jest osiągnięcie czystości. Syfu nie znoszę…a muszę w nim żyć, ponieważ…
Telawizyjna świadomość jest obowiązującą, a mordy kłamców upudrowanych i z fałszywymi uśmiechami, są nie do zniesienia, powodując przypływ szczerej nienawiści. To wszystko powoduje też refleksję nad smutnością braku woli naszego narodu. Ja to widzę i siedzę tu sam, kontemplując ścianę i kotka, który mi mruczy na kanapie, cała masa zaś ludzi, po prostu płynie z prądem. Jakże się cieszyć, lub martwić tu czymś Ludzie, skoro rzeczywistość ziemska jest beznadziejna, zaś prawdziwa rzeczywistość jest przecudowna…
Wszystko jest naszym wyborem, zaś ziemia jest naszym wytworem. Czy widzę powód by świętować, lub ostentacyjnie się odcinać od wszystkiego…? Świętować nie będę, pozować na pustelnika też nie. Obrzydliwe są twarze zdrajców i zwykłych szubrawców, pozujących w ekranach na przywódców, świadomych liderów elit narodu – ale te twarze nie powodują u mnie furii…Bynajmniej staram się z tym walczyć. Patrzę na te żałosne oblicza ludzi bez wnętrza i jedyne czego chcę, to sprawiedliwość. Oni już przekroczyli granicę za którą przekracza się każdą granicę, a więc każde kłamstwo zostanie wypowiedziane, a każda niegodziwość popełniona. Dopuszczą się też każdej zbrodni…
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.