Piłeczką byś się lepiej zajął, a nie taam

clooneyLepiej byś się zajął piłeczką, a nie tylko ciągle o tej polityce! Po co ci to…? Tylko czas tracisz, a inni robią kasę. Z tej Polski i tak już nic nie będzie. Normalnej jakiejś pracy byś poszukał. I po co ty w tych dresach chodzisz? Normalnie w koszuli powinieneś, to byś jak człowiek wyglądał, a nie jakiś chuligan. No bo najważniejsza jest praca! Ja nie mogę ryzykować utraty pracy. No i co z tego że cię zamkną, wtedy nikt ci nie pomoże? A masz na adwokata? Ty weź się zastanów…I po co ty jeździsz bez przerwy na tego 11 Listopada,10 Kwietnia, itd.?

Czytaj dalej

Laska bez łaski, czyli podział arytmetyczny…?

mmarszSobie samemu i wszystkim pochłoniętym analizami sytuacji na wschodzie, pragnę przypomnieć, iż nie będzie ona miała żadnego znaczenia dla nas, jeśli nie odzyskamy władzy i sprawczej woli działania we własnym kraju. Piszę ‚kraju’, bo państwo polskie istniało do roku 1939 ( w wersji podziemnej do 1944 ) i od tego czasu Polacy własnego nie mają. ‚Czecia erpe’, czyli dom publiczny opanowany przez alfonsów i kurwy, to nie jest polskie państwo i jako twór wrogi, winno być od dawna w całości przez naród negowane. Nie ma sensu analizowanie ‚przesileń rządowych’, polemiki publicystyczne z przedstawicielami okupantów, czy nadzieje na respekt umów międzynarodowych ze strony Zachodu. ‚To wszystko jest dęte’ – jak mawiał Leon Kunik z ‚Kariery Nikodema Dyzmy’. I choć cała polityka światowa jest na niby, okłamana, ‚zwykłym ludziom’ i tak nie mówi się Prawdy, to w Polsce działa to dubeltowo – ponieważ mamy do czynienia z państwem na niby. Kuriozum goni kuriozum, czego obrazem pokrzywionym jest ‚to coś’, co sprawuje teraz funkcję premiera w ‚czeciej erpe’.

Czytaj dalej

Kto podpalił kukłę Putina…?

kukłaKawa zrobiona, koty nakarmione, więc można się zająć polityką. Właściwie z polityką, to coś ma mało wspólnego, raczej rozgrywki i tasowania ludzkie w grę wchodzą, gdyż jest tak samo jak wśród żuli rządowych ‚czeciej erpe’. Ten zwyrodniały margines z Wiejskiej i Ujazdowskich, też gra tam na swoich i ku swoim małym, pegerowskim ambicjom. Jeden ‚Heniek’ wygryzie jakiegoś ‚Zdzicha’ z fuchy, przy pomocy ‚Mirka’, drugi zaś ‚Stefan’ ‚podwiesi się’ pod Krystynę. Wszyscy oni mają na drogie garnitury i samochody. Wszyscy oni, są nie tylko z narodu wyobcowani, ale także renegatami, czyli wyrodzonymi ze zbiorowości, patologicznymi jednostkami działającymi na szkodę. Polskiej ‚klasy politycznej’ nie można porównać do żadnego szkodnika w świecie zwierząt, nie chcąc zwierzątek obrażać. Sam gdy myślę o tych zabójczo szkodliwych bydlakach z Sejmu i rządu…Tak, przemoc wchodzi w grę!

Czytaj dalej

Bando, bando – rozstania nadszedł już czas!

bandoJakoś się wyłamuję z odbioru rzeczywistości na sposób ‚ tak jak wszyscy’. Nie spoglądam na młodych jak stary, ani na starych jak małolat. Jest to plus i przewaga, ale taka z tych, co to może być ( i jest ) ciężarem w codziennym życiu. Nie raz i nie osiem tysięcy razy, miałem do czynienia z brakiem zrozumienia, które tyczyło wielu zagadnień życia i ludzkiej aktywności. Spojrzenie na te sprawy mam ‚lekko’ inne niż ‚wszyscy’. I tak: ‚Nie wyobrażam sobie, jak można ćwiczyć przy ‚Sokole i Marysi’, lub ‚Paradise Lost’? – jak to powiedział do mnie kiedyś redaktor znanego podziemnego portalu. Mniejsza o przykłady muzyczne ( zresztą nawet nie wiem, czy je dobrze pamiętam, a wyżej wymienionych nie słucham ), chodzi o sposób odbioru rzeczywistości i tego ‚strumienia świadomości’, o którym ( a raczej który ) pisał np. Proust. Każdy ma swoją drogę percepcji i ciężko dyskutować o gustach, jednak…ja mogę.

Dlaczego? Ano dlatego, iż jestem takim gościem, który zajmuje się metafizyczną ‚rozkminą’ tego świata, siebie, ludzi wokół. Rozglądam się i szukam właściwej drogi, a ta przecież nie ma oznaczać powodzenia materialnego w tym życiu. Dobra, tego Wam i tak nie wytłumaczę, chyba że w końcu otworzę firmę o nazwie ‚Jak żyć?’ i będę siedział w biurze, ludziom udzielając rad – jak żyć, heh.

To pewnie eksplozja medialnego syfu, tego kiczu popkultury i wszelkiego zalewu tandety najgorszej, sprawiły, iż często wydaje mnie się, że ludzie nic już nie wiedzą o kulturze i nie czują Sztuki. Powiem bezczelnie – wiem że mam rację, ale na szczęście tylko w ok. 99%…Widzicie, jednak na coś przydaje się matematyka i wymierności, bo w tym jednym procencie, ukryta jest cała nadzieja na odrodzenie Piękna, Dobra i Miłości w ludziach!

Czytaj dalej

‚Jakie sorry?’ – bez cenzury

Boże Chroń FPublikuję dziś tekst, który właśnie został odrzucony z publikacji w październikowym numerze magazynu ‚To My Kibice’ dostępnego w legalnej sprzedaży ( empiki, etc ). Artykuł ‚zszedł’ w rezultacie autocenzury redakcji TMK, co poniekąd rozumiem. Ja jednak mam swoją misję i nie jest nią działalność komercyjna, także zapraszam Was do lektury:

Czytaj dalej

Terminator 2014, czyli Bunt Ludzi…?

termmEwa Kopacz to osoba o woskowej twarzy, która pod skórą ukrywa konstrukcję utrzymującą kłamstwo. Takich osobników jest bardzo wiele w wysokiej hierarchii szczurzego królestwa ‚czeciej erpe’. Bardzo znaczącym chichotem Historii, jest to, że czasem nawet ich nazwisko przezwiska, same w sobie jakoś oddają charakter wykonywanych niegodziwości. Prokurator Ślepokura, czy minister zdrowia ( teraz, heh – premier ) Kopacz, są tu egzemplami wręcz akademickimi.

Dlaczego żaden z nich nie zwie się po prostu – cwel…?

Mniejsza o przezwiska tych łachudrów, gdyż tragizm z humorem i surrealizmem, pomieszały się już tak dokładnie, iż obserwując ich ‚działania’, mamy właśnie mieszane uczucia. Mieszane, ale zawsze negatywne, bo chyba tylko widok publicznych egzekucji, po wyrokach wydanych zgodnie z prawem ( a nie lewem! ) mógłby normalnych ludzi w Polsce uradować. No, ja byłbym w każdym razie radosny jak skowronek, a na przedstawienia w centrach polskich miast chodziłbym skoro świt w supernastroju i po pysznej kawie 🙂

Czytaj dalej

POLSKA – ‚Mongolia’, czyli – zabieraj dupę w troki…!

bbbolJestem małym, nabitym mięśniami prymitywem, więc może dlatego? Zawsze wolałem kontakt, więc może dlatego…? W szkole trenowałem piłkę ręczną, którą uwielbiam – jest to sport nie dla hipsterów, że się tak wyrażę 😉 Grało się w piłkę ( piłką w Polsce określa się piłkę nożną ), ale z piłki najbardziej lubiłem ‚gry uliczne’. Nie raz i nie pięć razy goniło się, było gonionym, czy też brało udział w rękoczynach, heh. Eeeech, się człowiek rozmarzył, tymczasem miałem zamiar napisać jedno, proste stwierdzenie: Nie lubię siatkówki.

No nie lubię. Grają tam tacy chudzi ‚gościowie’, którzy muszą skakać. No i ta piłka. Taka jakaś lekka, jakby damska. W ogólniaku jeździliśmy na wszystkie prawie sporty drużynowe, nawet na żużel, hokej na lodzie też, ale na siatkę nigdy. Nie o to jednak chodzi, co dziś się komu podoba…albo inaczej:

Każdemu Polakowi dziś się podoba, że trzasnęliśmy ruską ‚bliadź’ ‚liściem’ w ten mongolski ryj! 🙂

Reprezentacja Polski ( Naprawdę! – sami Polacy! Nie to co ‚drużyna o nazwie Polska’ w nogę ) dziś wychędożyła ‚na trzy’ Iwana, Sieriożę i Paszkę – czyli tzw. ‚sborną’ drużynę ‚Mongolii’!!!

Czytaj dalej

Nad Wisłą mówi się po polsku – metafizyka Historii

177Nienawidzą nas, bo jesteśmy inni. Wśród hipokryzji, zakłamań, zaniechań, pośród agresji, chciwości, w zdradzie i wiarołomstwie całej Europy na przestrzeni dziejów, Polska pokazała nową jakość. Od czasu przyjęcia chrześcijaństwa, a szczególnie momentu, gdy Królowa Wybrała nas na Swój naród, stoimy tu dumnie na tej ziemi, a naszą dumą rzeczywiście jest honor!

Honor, który wszystkie ( tak, wszystkie…no, może Węgry… ) narody Europy, od zawsze traktowały ‚użytkowo’, przedmiotowo. Na językach, w mowie i deklaracjach, wszyscy byli szlachetni, praktyka zaś…

Czytaj dalej

‚Rząd Ewy Kopacz’, czyli – szczają nam na twarz

szczynyyPremierem Polski był gościu, który nie jest Polakiem, a tylko 45 lat pierwszej komuny sprawiło, iż otępiały i już oszukany naród, jakoś nie zauważył, że przed i po roku 1989, naraja się mu zwykłych żuli do ról polityków, które to role ci potrafią spełniać ‚na swój sposób’ – czyli na sposób zdrajców jakimi są. Mordując ‚Solidarność’ ( tę ‚pierwszą’, choć innej nie było ) jaruzelski złamał kręgosłup narodowi, gdyż później rolę elit przejęli – zgrabnie wspomagani medialnie – ewidentni renegaci, dodatkowo pozbawieni jakiejkolwiek ogłady i zasad. Oni to wzięli do łap narzędzia ( najwyższe stanowiska, medialną popularność, pieniądze ), by wraz z właśnie uniewinnionymi komunistami, rozpocząć demontaż Polski. Wszystko co polskie – to co widać ( przemysł, instytucje, szkolnictwo, bankowość, infrastruktura ) i to czego nie widać ( kultura, moralność, świadomość ), zostało poddane frontalnemu atakowi, któremu z satysfakcją pegeerowskiego parobasa przyklaskiwała duża część Polaków. Powstał z czasem gatunek leming, który charakteryzuje się wyglądem zbliżonym do człowieka, niestety nie ma mózgu i serca – co jest jakimś socjologicznym ewenementem.

Czytaj dalej