Autsajder…

Nie mam złudzeń co do tego, że z moim charakterem – a więc mówieniem tego co się myśli prosto – mam szansę na wygranie jakiejkolwiek walki na słowa, z jakimkolwiek środowiskiem. Mam swoje zdanie na temat dzisiejszego środowiska kibicowskiego i, powiedzmy jest ono dalekie od fascynacji. Nie toleruję bandziorów – to nic nie ma wspólnego z piłkarskim fanatyzmem.

Jednak żadnej walki ani nie wygram, ani wygrać nie chcę, tym bardziej że – dokładnie tak jak kiedyś za czasów komuny – mam do czynienia i jestem poddany, raz że stadnemu atakowi złożonemu z obelg, wymysłów, bluzgów i kłamstw, a po drugie – po prostu z cenzurą i kneblowaniem.

Czytaj dalej