Kapitan Panda i Plejada Bohaterów – komiks pisany

Gdyż to nie jest tak, że jest jeden bohater i na tym się kończy; nawet w klasycznych, amerykańskich sagach komiksowych bohaterów jest jak…ach, no dobra – nie będziemy tu wulgaryzować, ale fakt że na myśl przychodzą skojarzenia seksualno patologiczne; co w sumie dziwić nie powinno gdy pisze się akurat o tej grupie osób, jaką jest nasze wesoło pocieszne towarzystwo.

Ok, w każdym razie nawet w komiksach prawdziwych bohaterów jest wielu: Niesamowity Człowiek Pająk, Człowiek ze Stali, Człowiek Nietoperz, itd. Ale że tu mamy do czynienia nie tylko z nieprawdziwym komiksem, ale i z atrapą działalności sportowej, takoż i przyznajmy – Batmana nie będzie.

Jest za to – poza oczywiście ładnym blond Kapitanem Panda pan da – także i dajmy na to Pan Czaszka, czyli człowiek z Posępnego Czerepu, równie posępnie co pociesznie udający dziennikarza. Tak, Pan Czaszka jest usłużny i – choć czasem pełni rolę pierwszoplanową – to jednak generalnie chowa się raczej gdzieś w gąszczu internetowych publikacji, względnie z aparatem gdzieś w krzakach pod lasem – fotografując „nielegalnie” trenujących chłopców z Akademii.

Owszem, Czaszka jest bardziej nieustępliwy, niż Kapitan Żbik, Sowa na Tropie, czy nawet i porucznik Borewicz – choć twierdzi, że z innego się wywodzi korzenia; no ale dobra, mniejsza znowu o korzenie, bo i po co te wszystkie skojarzenia, choć nie przeczymy że i owszem, gdy pomyśli się o menażerii eneserii…no kojarzy się.

Sorry Ludzie, będziemy już poważni…

Oczywiście w granicach możliwości, bo i cóż można poradzić czasem na poczynania naszych przerysowanych bohaterów tej antyhistorii; czasem po prostu nie można się nie śmiać.

Tak jak np. z kolejnego herosa wprowadzonego niczym…Dobra, miało nie być skojarzeń; w każdym razie Pan Żabka został wprowadzony jakiś czas temu i od razu zaczął się wymądrzać jaki to on nie jest, ile książek nie przeczytał, że w ogóle miny potrafi robić takie mądre i ma modny szalik, oraz też twierdzi że jest prawnikiem.

By the way/na marginesie swoją drogą: Pytanie: Czy można być lewnikiem?

Okazuje się że tak, ponieważ wszystkie poczynania Żabki, poza niewątpliwym wdziękiem kabaretowym, mają znamiona jakby tak zamiatania, czegoś wsuwania dla niepoznaki pod dywan, czasem przemocy – czy to prawnej, czy, no właśnie – raczej lewej.

Jakoś tak się stało że Fantomas Kapitan Panda zakopał się ostatnio w stercie ziemniaków niczym Gnojowy Dziad ( czy Baba ) z bajki Fragglesi – a zamiast samego ładnego samego blond siebie, wystawia na front równie ciekawych, takoż pociesznych osobników.

Bo wiecie, czasem jest tak, że dajmy na to komiks, czy jego jakiś odcinek nie ma fabuły, za to jest naładowany dodatkowymi opisami, informacjami, mającymi na celu obudzić wyobraźnię Czytelników; takie coś jakby film Adasia Miauczyńskiego z filmu „Nic Śmiesznego”, takie coś bez konkretnej akcji, czyli „Zaczerpnąć Dłonią”…Taka etiuda bezsensów…

Tak, wyprzedzimy wnioski – oczywiście że w przypadku wesołej ferajny NSR zaczerpnięcie w grę wchodzi ( i nie tylko w grę ), nie tylko dłonią, ale i np. ustami…

Takoż właśnie z obfitości serca usta mówią, jak to było w przypadku karpiowego Witka z towarzystwa, który dawno już temu powiedział to i owo o działalności tego Zbioru Zamkniętego Intelektualnie. A mianowicie że „wszyscy tak robią” i w związku z tym nie trzeba płacić VAT.

Pewnie Witek ma rację, gdyż jest w końcu znanym fachowcem – tak jak oni wszyscy.

Przede wszystkim jednak fachowcem od humoru niewymuszonego. Nieświadomi standuperzy. Nowi bohaterowie starej historyjki. Czy to nudne? Nie, bo przecież każdy taki nowy bohater wnosi do komiksu swój własny bagaż wad ( bez VAT jak zaznaczyliśmy ), fobii, ograniczeń intelektualnych, skaz moralnych i zwykłego, prostego w swym „jaskiniźmie” chamstwa…

Taki dajmy na to Pan Żabka Kokosz! Co to jest za zawodnik! Nie dziwimy się że Kapitan Panda pan da, akurat jego wytypował na łatanie dziur w wizerunku – wszak Panda wszystko robi źle, a więc i tu efekt mógł być taki jak zawsze.

Przy czym dodajmy uczciwie: Panda wszystko robi źle, ale ma to swój urok, zaś humor tych pisanych życiem historyjek jest o tyle szampański, co niestety oparty na faktach.

Tak, już kilka razy tu Podmiot Liryczny ostrzegał Czytelników: To się dzieje naprawdę! Tacy ludzie naprawdę istnieją, rzeczywiście podejmują takie, a nie inne kroki i się im wydaje że są poważni…!

Przyznacie – to jeszcze bardziej podkreśla ich kabaretowość, że się tak wyrazimy. Śmiech to zdrowie wszak, a w tych ciemnych czasach Posępnych Czerepów i Modnych Prawników w gustownych szalach ( lub odwrotnie ), każdy na pewno doceni fakt, iż autor tu nic nie udaje, a niczym kronikarz przekazuje Czytelnikom te wszystkie historyjki z dwóch powodów:

Pierwszy to już jak wspomnieliśmy: humor 🙂

Drugi: To jest tak zwane „tak nie rób”, a więc pokazanie tych wesołych patologii jako przykładu dla ludzi, by nie próbowali kopiować wyczynów bohaterów naszego pisanego komiksu Kapitan Panda pan da…bo wstyd.

Natenczas Żabka chwycił do stołu przypięty swój mikrofon niczym Maciek też mikrofon tylko inny…

Dobrze, nie mieszajmy parafraz z „Pana Tadeusza” do tej żałosnej historyjki, bo i osobnikom ten tytuł nic nie powie; raczej zapytają z jakiej spółki ten Tadeusz i czy zna kogoś z Urzędu Miasta. Tacy to ludzie.

A więc Pan Żabka po prostu na chama i bez mikrofonu zaczął gadać do ludzi na salce jak najęty za marne pieniądze ( bo i jakość przekazu podobna ) – a to że „wszystko jest dobrze”, a to że „wszystko będzie dobrze”, czy że już jest plan i ludzie i w ogóle – tylko płaćcie. No i on se tak mówi i gada, tenteges; no bo nie oszukujmy się – myślał (sic!) że będzie gładko – się ponawija, potem będą oklaski, jakieś tam pytania, a następnie znowu oklaski i tort, oraz nagroda dla najlepszego Pana Żabki.

Wyszło jak zawsze, tzn tak jak za Kapitana Panda i za każdego z nieudacznych osobników; otóż się wzięło i okazało że nie – A tu panie ani kasy, ani ludzi, ani sprzętu, ni obiektów; są za to ukrywane nieumiejętnie żądze szybkiego zarobku, jakieś małe zawiści i wielka miłość własna, jeszcze większe – acz całkowicie nieuzasadnione – poczucie własnej wielkości.

I jeszcze ten złośliwy Kierownik przyszedł i zaczął zadawać pytania merytoryczne…! Skandal!

Niestety modny szalik nie pomógł, ani nie pomogła też koślawa nowomowa – bo okazało się że ludzie nie są głupi i oczekują dla swoich dzieci atrakcyjnej i profesjonalnej oferty sportowo wychowawczej.

Niestety jak zwykle – otrzymali tylko nieudacznie ukrywaną chęć zarobku i patologiczne wzorce – czyli to co zawsze na NSR…Tak, nie na darmo nazywają ich Zbiorem…

„No zbiorem siem i zarobiem” – pomyślał (sic!) Pan Żabka…

Nie wyszło mu – że użyjemy tym razem parafrazy z utworu gdyńskiego zespołu „Apteka”.

Ale tak szczerze powiedzcie Ludzie ( wtrąca się Podmiot Liryczny ): Co im kiedyś wyszło?

Poza niewymuszonym humorem oczywiście 🙂

Jasne, humor to też wartość, ale może w związku z tym naprawdę warto doradzić szajce z NSR by po prostu w ten sposób zarobkowała…? Osobiście służę nawet pisaniem scenariuszy i dialogów…

Chociaż nieee….Sorry, nie umiałbym takiego czegoś wymyślić; a więc zostawmy bieg spraw ich naturalnemu tokowi. Zapewne już wiecie Czytelnicy – nauczeni doświadczeniem tego komiksu pisanego – że nasi pocieszni bohaterowie, z całą pewnością nie raz jeszcze zapewnią wszystkim ubaw i szczery uśmiech wewnętrzny, taki co pomaga nam przetrwać w tych smutnych i zakłamanych czasach.

Tym bardziej jednak musimy Was zachęcić do czytania i oczekiwania kolejnego odcinka tego pisanego komiksu Kapitan Panda pan da, gdyż zapewne wiecie, że wszystko ma swój koniec i rozumiecie iż historia ta – jak każda – swój koniec znajdzie. Nie takie seriale się kończyły; że weźmy taki np. „Daleko od Szosy”, czy „Złotopolscy”. Tym bardziej że serial trwający od 2003 roku ( 18 lat! )…No dobra, wiemy że są wprowadzani nowi bohaterowie, ale przede wszystkim są tu wprowadzani wszyscy w błąd – z np. Urzędem Miasta na czele, nie mówiąc już o mieszkańcach Gdyni, rodzicach dzieci i niesmaku jaki rozsiewa wokół siebie ta grupa osób obdarzonych żywą, acz niewyszukaną, nienachalną inteligencją – że się tak nieładnie wyrazimy.

Wszystko ma swój koniec.

Kapitan Panda. Pan Czaszka. Pan Żabka – wystawieni na działanie faktów i swobodnej dyskusji literacko prawnej, rozpływają się niczym…O nie! Nikt tu się nie rozpłynie! Co najwyżej każdemu z naszych niepoważnych herosów nadane zostanie konkretne imię i nazwisko…

No ale to już domena realnego życia. Tu zaś mamy komiks. Pisany patologią życia. Mały, nieduży, na skalę małą, niedużą. Zakres czasowy szczęśliwie też się już redukuje. Takie jest życie.

…Dyskoteka Pana Jacka; był taki program kiedyś w telewizji, ale tego już nikt nie pamięta; tak jak i tego kiedy Bałtyk grał w piłkę – zamiast udawać istnienia, oraz kiedy grał na poziomie centralnym. Taka skala. Takie możliwości. Taki kaliber. Już czas.

Nie zmienia to faktu, iż oczekujemy kolejnych wytrysków humoru w wykonaniu kolejnej pacynki wynajętej do komiksu i dla własnego zarobku. Czekajcie a będzie Wam dane! Pukajcie a otworzą. Mówcie, a w końcu mówić przestaniecie.

Dobra, Podmiot Liryczny mógłby tak Wam opowiadać w nieskończoność, a przecież nie chcemy by ludzie nie spali ze śmiechu. Dozujmy humor. Ferujmy go z umiarem…:)

Goły

P.S.

Plejada bohaterów, rozpisanych zachowań, tricków, gagów, uników – też znajduje swój kres. Takie jest życie…

Z cyklu: „Trudne Sprawy”, „Ukryta Prawda” ;) Oto Stowarzyszenie :)

Cóż, po raz kolejny zmuszeni jesteśmy powtórzyć fakty na temat Stowarzyszenia, które od roku 2003 zarządza Bałtykiem; zarządza fatalnie, dodajmy.

Otóż:

– Bałtyk gra na czwartym poziomie od lat.

– Bałtyk nie posiada żadnej własności, żadnych aktywów.

– Stowarzyszenie ( organizacja zarządzająca Bałtykiem ) nie złożyło sprawozdań do KRS za lata 2019 i 2020, tj. w okresie, w którym z bilansu zysków i strat zniknęło nagle 2 miliony złotych.

– Jeden z funkcyjnych członków Stowarzyszenia przyznał na piśmie, iż organizacja ta nie płaciła VAT.

– Przewodniczący Komisji Rewizyjnej został z dnia na dzień usunięty z funkcji i Stowarzyszenia, po jego pisemnym zapytaniu o wyjaśnienie tego, gdzie podziały się 2 miliony złotych.

– W tym samym czasie „nieznani sprawcy” trzykrotnie nocą zaatakowali dom tego człowieka, rzucając w okna kamieniami.

– Autor i administrator strony Ultras Bałtyk ma w tej chwili sprawę cywilną za nawoływanie do nienawiści i morderstw w paszkwilanckim utworze p.t. „Powracająca Fala”.

– Stowarzyszenie w tej chwili jest poddane procedurom sprawdzająco wyjaśniającym ze strony kilku instytucji; wszystko oczywiście odnośnie podejrzeń o przestępstwa skarbowe i inne machlojki.

– Akademia Piłkarska była zmuszona powołać oddzielny byt prawny kilka lat temu, z uwagi na fakt, że Urząd Skarbowy zajmował wszystkie środki z kont Stowarzyszenia – co było efektem nieudacznej i nieuczciwej działalności zarządu SKS.

– Zarząd ten praktycznie jest wciąż taki sam personalnie, dokooptowano jedynie Pana Paszulewicza w roli rzecznika nieuczciwych spraw i sprawek.

Dawanie wiary jakimkolwiek deklaracjom padającym ze strony zarządu Stowarzyszenia – czy Nie Daj Boże! – jakichkolwiek pieniędzy tym ludziom pod jakimkolwiek pozorem – jest po prostu szaleństwem! To tyle. Dziękujemy za uwagę.

Układ trójmiejski: wielopoziomowa patologia zastraszania; opis na przykładzie.

Krótko i bez literackich wstępów, gdyż z bandziorami nie rozmawia się o literaturze.

Otóż od dłuższego czasu zajmujemy się sprawą/sprawami Stowarzyszenia Klub Sportowy Bałtyk Gdynia. Niestety nie chodzi o pomoc, zbiórki, wolontariat, etc – ponieważ zgodnie z naszą wiedzą i obserwacjami, wygląda na to, iż organizacja ta notorycznie łamie prawo dopuszczając się malwersacji finansowych, ale także – od jakiegoś czasu zwykłego bandytyzmu.

Działamy tylko zgodnie z prawem, zaś jeśli chodzi o konkrety, to w kwestii formalnej nie będziemy zdradzać bandziorom co konkretnie zostało zrobione. W każdym razie Czytelnikom wyjaśniamy, iż w dokumentacji i postępowaniu zarządu Stowarzyszenia po prostu zniknął w pewnym momencie ślad po 2 milionach złotych!

W wyniku interpelacji pisemnych ówczesnego Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, który w pismach domagał się przedstawienia dokumentów, czy też wyjaśnienia gdzie podziały się pieniądze…Przewodniczący został po prostu z dnia na dzień wyrzucony i ze swojej funkcji i z członkostwa Stowarzyszenia w ogóle!

To są fakty udokumentowane formalnie pismami do zarządu i to jest początek historii.

Zapewne w związku ze strachem i chęcią ukrycia brakującej sumy Stowarzyszenie nie złożyło również sprawozdań KRS – do czego jest prawnie zobowiązane – za lata 2019 i 2020, czyli za okres w którym właśnie z dnia na dzień nastąpiło tąpnięcie i z 2 milionów zrobiło się 0! Po prostu.

To są sprawy które poważnie dają do myślenia, ale to nie jest koniec.

Od momentu gdy ( już z byłym ) Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej zaczęliśmy dochodzić do faktów przy użyciu metod dostępnych zgodnie z prawem, zaczęły się inne wydarzenia.

Otóż dom Pana K ( tak nazwijmy Przewodniczącego ) był w ostatnim czasie obrzucany nocą kamieniami, a dosłownie teraz doszło do kolejnego aktu bandytyzmu, którego szczegółów nie ujawnimy póki co. To są już pospolite przestępstwa napaści fizycznych i na mienie, których trudno nie połączyć ze środowiskiem zarządu SKS, tym bardziej że na klatkach z monitoringu wyraźnie możemy rozpoznać konkretne osoby znane nam z imion, nazwisk i czynów.

Tak więc bandytyzm celem zastraszenia, co ma nas skłonić do zaprzestania dochodzenia prawdy.

Aczkolwiek nie jest to koniec poczynań środowiska o którym mowa.

Od dłuższego czasu trwa tzw konflikt z Akademią Piłkarską Bałtyk Gdynia, które to ciało od dawna działa jako oddzielny byt prawny. Powodem tego oddzielenia kilka lat temu jest chęć ratowania szkolenia dzieci w Gdyni; w pewnym momencie władze Akademii stanęły przed problemem zajmowania środków finansowych przez Urząd Skarbowy – a to z powodu niekompetencji, nieudaczności i prawdopodobnie nieuczciwości zarządu Stowarzyszenia, która to organizacja właśnie doprowadziła Bałtyk do całkowitej ruiny finansowej kilka lat temu.

Reakcja Akademii była taka, że oddzielono się prawnie od SKS, jak wspomnieliśmy, by ratować co się da dla dzieci. To się udało, ale właśnie dlatego że się udało, dziś SKS ( Stowarzyszenie ) głośno krzyczy i podejmuje kroki prawne celem ponownego przyłączenia Akademii – oczywiście pod pełną kontrolą nieudacznego zarządu SKS – na co Akademia, z powodów opisanych wyżej, nie chce się zgodzić. Takie postępowanie Akademii jest zrozumiale, jako że nikt po latach patologii i np. wyprzedawania wszystkiego przez dajmy na to członka rodziny który np. jest uzależniony od alkoholu – nie chcialby ponownie wpuścić menela do domu, który z wielkim trudem i pracą udało się odbudować.

Tak wygląda pokrótce opis sytuacji tzw konfliktu SKS z Akademią.

Oczywiście SKS jak może zaciemnia i przedstawia sytuację całkowicie inaczej, ale sprawa jest arcyboleśnie prosta: Wszystko wyjaśni audyt finansowy za ostatnie lata.

Hmmm, tylko że tego właśnie SKS boi się jak ognia i z tego powodu ma miejsce seria bandyckich napaści, ale także prób zastraszenia w inny sposób, co właśnie teraz opiszę ( powiedzmy że wrócę do liczby pojedynczej, tym bardziej i by ułatwić zadanie instytucjom które zajmują się wyjaśnianiem tej skomplikowanie prostej sprawy )

Tak więc od kilku miesięcy, poza niedorzecznymi artykułami opowiadającymi nieprawdę o Stowarzyszeniu ukazującymi się na skorumpowanym podległością w stosunku do władzy samorządowej portalu trojmiasto.pl; Stowarzyszenie widać znalazło sobie kolejnego rzecznika nieuczciwych interesów.

Jest to portal Młoda Gdynia ( każdy może sobie poszukać jeśli chce ), którego redaktorem naczelnym jest Pan Mariusz Sieraczkiewicz, przy czym od razu zaznaczamy, iż tytułu Pan używamy w stosunku do tej osoby tylko celem odniesienia do płci; niestety osoba ta, jak to się mówi – „koło Pana nawet nie stała”, co stwierdzam jasno i publicznie. A teraz opis procederu.

Otóż Mariusz Sieraczkiewicz od wielu już miesięcy zajmuje się opisywaniem rzeczywistości, która nie istnieje, a wygląda to tak, jakby za wszelką cenę ( nawet za cenę dziennikarskiej etyki i rzetelności ) musiał(?) przedstawić Stowarzyszenie w jak najkorzystniejszym świetle, zaś Akademię ( i wszystkich z nią jakoś związanych ) w barwach absolutnie najczarniejszych.

I tak:

Posądzanie grupy która sobie nieformalnie istnieje broniąc wartości i wiary w naszym mieście ( Prawicowy Bałtyk ), o sympatie nazistowskie! Co jest jawną aberracją umysłową; dość przeczytać pierwszy lepszy z brzegu tekst PB, by zorientować się, iż od zawsze piętnujemy nazizm i niemiecki hitleryzm, stawiając to zło na równi ze złem komunizmu! Pan Mariusz jednak niezachwianie opisuje PB jako organizację pochwalającą nazizm, przy czym zawsze przypadkiem (?) i w każdym takim tekście nie omieszka użyć też nazwy Akademii, tak by się czytelnikom zakodowało w głowach, że z Akademią coś jest nie tak, nazizm, itd.

Cóż, odsyłam Mariusza Sieraczkiewicza do publikacji bandziorów z antify, którzy w roku 2011 również, akurat mnie personalnie chcieli posądzać o nazizm. Oczywiście posądzenia były na zasadzie: Rafał Gołuch – nazista! No i tyle. Napisać, coś się przyklei.

Tak samo postępuje Mariusz Sieraczkiewicz, którego – sorry – z powodów czysto humorystycznych pozwolę sobie nazwać „Czaszkiewiczem” – a to z powodu „afery” jaką próbuje stworzyć na portalu Młoda Gdynia próbując mnie łączyć z jakimiś nazistowskimi (?) czaszkami, co jest po prostu o tyle pocieszne co kompromitujące dla człowieka, który występuje w roli dziennikarza.

Nic to, nie wszystko jeszcze; kampania nienawiści i wściekłych ataków na ludzi zmierzających do wyjaśnienia sprawy „znikniętych” środków, ma także swe inne oblicza. Mianowicie od długiego czasu jesteśmy wyzywani przez ludzi wątpliwego autoramentu, związanych jakimiś interesami z zarządem SKS, natomiast udającymi kibiców Bałtyku. Są to tacy „kibice”, których 15 lat temu nikt na Bałtyku nie widział, udający działaczy kiedy można zebrać po twarzy na wyjeździe, lub wręcz udający że ich nie ma – kiedy to jest korzystne. To właśnie autorstwa tych ludzi są napaści bandyckie na nasze domy, ale także fala nienawiści i kłamstw, której erupcją jest paszkwilancki utwór rap p.t. – nomen omen -„Powracająca Fala” ( wyjutubujcie sobie jak ktoś chce ), przedstawiający taką prawdę, jaką przedstawiała i przedstawia „Komsomolska Prawda”. Dość powiedzieć że rapuje w tym kawałku o konfidentach, chłopaczek, który z racji wcześniejszych problemów z psychiką ( związanych z nałogami prawdopodobnie ) kilkukrotnie donosił na policję i to na kolegów z tej samej ekipy.

Nic to, Mariusz „Czaszkiewicz” Sieracziewicz ochoczo publikuje ten utwór nawołujący nie tylko do nienawiści, co wręcz do zabójstwa. Również screeny z wypowiedziami ze strony FB „Ultras Bałtyk” ( zarządzanej przez Roberta rapującego i reprezentującej ciemne interesy Stowarzyszenia ) są nagminnie publikowane – i to w dużym zoomie – przez portal Młoda Gdynia. Wielka ilość niezasłoniętych i obrzydliwych wulgaryzmów, a także groźby w stosunku do naszych rodzin, nie przeszkadzają „Czaszkiewiczowi” w publikacji. Taki to „dziennikarz”.

Pytanie: Co jest powodem zaangażowania człowieka, który kiedyś był dziennikarzem, tak jawnie po stronie ludzi nieuczciwych, dopuszczających się przestępstw i napaści?

Ostatnimi i najnowszymi publikacjami Sieraczkiewicza są jakieś kolejne próby zastraszenia ( tak należy to odebrać ) pod postacią gróźb i rzekomych zarzutów w moją stronę, jakobym rzekomo publikował jakieś strasznie tajne dokumenty z zeznań sprawy sprzed 18 lat. Tak, wobec tego że FB dwukrotnie usuwał materiał strony Bałtyk Gdynia Kibicowsko, ja grzecznościowo zgodziłem się to wrzucić na stronę, przy czym ani mnie ta sprawa interesuje, ani w jakikolwiek sposób zajmuje. Znane, stare i nieskomplikowane sprzeczki o tym „kto jest konfidentem”, są jedynie dobrą zasłoną dymną dla np. Stowarzyszenia, służącą do odwrócenia uwagi od spraw kluczowych, tj braku środków, które zniknęły z konta Bałtyku Gdynia.

Mariusz Sieraczkiewicz próbuje mnie w swoim artykule straszyć, podkreślając grubym pisakiem kary grożące za publikacje danych i zeznań. Doprawdy mrożąca krew w żyłach groźba!

Przy okazji: Nie będę się zwracał tutaj ani w ogóle do organów, służb i instytucji, ale oczywiście oznajmiam, iż złożę zeznania w tej sprawie jeśli otrzymam wezwanie; jednocześnie zapewniam że szeroki kontekst prowadzący do defraudacji środków przez Stowarzyszenie, również w każdej z takich spraw – odprysków zostanie wyczerpująco opisany, wraz z przekazaniem wszystkich załączników w postaci dokumentów i innych dowodów.

Panie Mariuszu – proszę się nie krępować i działać szybko! Ufam że fakty zostaną sprawnie ustalone, a cała prawda odnośnie wszystkich działań z tzw „drugiego rzędu” – niejawnych, bezprawnych i bandyckich – zostanie ukazana. Wówczas Pan Mariusz będzie miał kolejne okazje do rozpisywania się na temat wspaniałości zarządu Stowarzyszenia, na rzecz którego w tak dziwny i niezrozumiały logicznie sposób, gardłuje.

Kolejny mały odprysk dużej sprawy przestępstw skarbowych: Dwa procesy cywilne które wytoczyłem osobom odpowiedzialnym za publiczne i bez mojej zgody użycie mojej wypowiedzi ( wmontowanie moich słów do pioseneczki „Powracająca Fala” ), a także namawianie we wspomnianym utworze do przemocy, obelgi i nienawiść, którą aż kipi ten paszkwil.

Pan Mariusz oczywiście entuzjastycznie podchodzi do takiej „twórczości muzycznej”, co już w sumie nikogo dziwić nie powinno; wygląda na to, że z jakiegoś powodu ten były dziennikarz zatracił się w zaciętości i w obronie niesłusznej i niezgodnej z prawem sprawy.

Sprawy wyprowadzania środków z Bałtyku Gdynia przez Stowarzyszenie Klubem zarządzające od roku 2003. Bo to jest właśnie sedno, które przy użyciu wszelkich możliwych środków ma być zakryte. Temu służą wszyscy „Mariusze Gdyni”, obrzutki kamieniami, medialne zastraszki, banowanie ludzi na kontach, ale także temu służy zniszczenie ruchu kibicowskiego na Bałtyku – bo i to jest „zasługą” Stowarzyszenia.

Reasumując ten dłuższy tekst, o którym sądziłem że będzie krótszy:

Wiele wskazuje na to, że za próbami różnych napaści, dyskredytacji i atakami, stoją osoby związane z wymienianym tu wielokrotnie Stowarzyszeniem. Sądzimy tak nie tylko po analizie i sekwencji wydarzeń, ale również posiadając konkretne informacje, czy też wnioskując z prywatnych rozmów, oraz wypowiedzi osób związanych z SKS. Tak właśnie uważamy i tak mamy prawo uważać, tym bardziej że od dłuższego czasu działamy w scenerii i sytuacji zagrożenia zdrowia i potencjalnie życia! Oczywiście, każdy z Czytelników może się nad takim postawieniem sprawy uśmiechnąć…a jednak to jest nasze życie, tak głęboko zainfekowane dziś nienawiścią! To my doświadczamy różnorakich ataków i to my…

Doprowadzimy sprawę do końca! Co niniejszym wszystkim oznajmiamy! Nie ulegniemy żadnym naciskom, szantażowi, groźbom, próbom zastraszenia; o przekupstwie nie wspominając. Żadne pohukiwania w pseudo mediach nie powstrzymają nas od doprowadzenia do końca i wyjaśnienia „nieścisłości” związanych z finansami i dokumentami Stowarzyszenia Klub Sportowy Bałtyk Gdynia.

Ja osobiście Panu Mariuszowi Sieraczkiewiczowi – także za wycieranie sobie ust nazwą mojego bloga – obiecuję determinację celem ukazania haniebnej jego roli w kampanii mającej chronić lokalnych bandytów i złodziei, umocowanych do tej pory mocno w systemie trójmiejskich układów.

I pomyśleć że człowiek ten działał swego czasu w Federacji Młodzieży Walczącej…! Smutny znak oddziaływania patologii „czeciej erpe” na ludzi. Cóż, nie pierwszy i nie największy…A jednak boli…

Rafał Gołuch

Vivat Chrystus Król!!!

Zwycięzca śmierci piekła i szatana
Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana
Naród niewierny trwoży się przestrasza
Na cud Jonasza – Alleluja!

Ziemia się trzęsie, straż się grobu miesza,
Anioł zstępuje, niewiasty pociesza;
Patrzcie mówi im, grób ten próżny został,
Pan zmartwychpowstał”.
Alleluja!

Nawrócenie to proces, a raz podjętą walkę trzeba toczyć każdego dnia do dnia ostatniego…lub przegrać!

Ten kto wie o tym, ten wie. Ten który ma się dowiedzieć – dowie się. Niestety są też tacy, którzy nie przyjmują i nie przyjmą Prawdy, a sądzić ich będziemy nie my.

Lecz też i nie będziemy ich naśladować.

Król Jest Jeden – od Zawsze na Wieczność!!! Właśnie Pokazał Swoją Moc!!! Zmartwychpowstał!!!

Na próżno kamień wagi wielkiej i na próżno straże! Na próżno zapłacili strażnikom by ci potem kłamali o wykradzeniu Ciała.

W ogóle wszystkie zamysły zła – na próżno! Zło przegra!

Jednak może pociągnąć ze sobą wielu na Potępienie. Dziś wygląda, iż wielu zmierza w przepaść.

Oby Bóg Dał nam siłę do walki o nas! Obyśmy mieli siłę podnieść się z grzechu i ostatecznie dać świadectwo wiary. Naszym życiem! Walką w sobie!

Każdy ją toczy sam i w ciszy; oczywiście spośród tych którzy podejmują walkę! Cóż, jeśli świat dzisiejszy jest tak zwodniczy, że być może większość wielbi pustkę i targowisko próżności…?

Jeśli i tak jest, Daj nam Panie siłę by powiedzieć nie! Gdy mówią tak! Daj moc by życiem swym pokonać w sobie zło i odesłać wszystkie nasze demony do piekła – bez nas, na wieki wieków! Amen!

Jako wyraz Tego co dla nas jedynie ważne, prezentujemy Wam To co dla nas Jedynie Ważne!

Vivat Chrystus Król!!!

Alleluja!!! Chrystus Zmartwychwstał!!! Dokładnie tak jak Zapowiedział!

Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego świadomie przeżywanych i radosnych dlatego, że właśnie Chrystus Zmartwychwstał!!! Prawdziwie Zmartwychwstał i Samowładnie – dokładnie tak jak zapowiedział i wbrew całemu złu tego świata, oraz nie z tego świata!

Czyż może być większa radość i większa pewność! Większa odwaga i większa ulga…? Niż ta, która mówi nam, że i my zmartwychwstaniemy!!!

…Tak, jasne. Nie wszyscy chcą przyjąć wyzwanie i żyć dla Dobra. Nie wszyscy chcą podjąć wysiłek. Więcej powiedzieć można: większość nie chce podjąć wysiłku, gdyż po prostu nie wierzy…

Wolna wola; Chrystus Dał nam wolną wolę.

Kto czynił źle i bardzo źle, ten może wszystko zmienić w sobie i wokół siebie – jeśli uwierzy!

Ten kto nie wierzy – może uwierzyć. Tylko że trzeba coś z siebie dać, w sensie takim, że trzeba się wysilić w swoim sercu, a nie tylko czekać by Bóg Zesłał…To chyba tak nie działa, no ale mówić możemy tylko z tego co wiemy i z naszej autopsji grzeszników; w każdym razie można!

Można żyć dobrze, można oddychać lekko. Można być czystym i nie brudzić się…Tylko trzeba się trochę postarać, bo Chrystus nas Zaprasza, ale zgodnie z naszą wolną wolą. Tak było od początku czasu i tak było 2000 lat temu. Wtedy nie wszyscy dali się zaprosić, a nawet własny naród Chrystusa odrzucił!

I co? I nic. Albo inaczej mówiąc: odmrozili sobie uszy na złość.

Dziś jest tak samo, tylko że czasy mamy raczej ostateczne, a więc zło powoli przejmuje pozorną hegemonię nad światem…

Wszystko do czasu gdyż:

Chrystus Umarł, Chrystus Zmartwychwstał. Chrystus Powróci!!!

Przygotuj się jeśli chcesz. Lub zignoruj jeśli chcesz.

Niemniej jednak ani jedna jota w prawie nie zostanie zmieniona aż do końca świata, co tłumaczy się tak, że jest tylko jedno Prawo – Boskie Prawo! I żaden człowiek, ani inna istota tego nie zmieni.

Przyjmijcie do wiadomości…Jeśli chcecie…

Wszystkie wysiłki tego świata i wszystkie spiski zła, skończą się osądzeniem zgodnie z tym Prawem Boskim!

Chrystus Umarł. Chrystus Zmartwychwstał. Chrystus Powróci!!!

Na próżno kamień wagi wielkiej wtoczyli i na próżno zło czynią dziś…Na próżno.

Radujmy się!!! Pan nasz Zmartwychwstał!!!

Otrzyjcie już łzy, płaczący, Żale z serca wyzujcie,

Wszyscy w Chrystusa wierzący Weselcie się, radujcie,

Bo zmartwychwstał samowładnie, Jak przepowiedział dokładnie.

Alleluja, alleluja, Niechaj zabrzmi: Alleluja!

Darmo kamień wagi wielkiej Żydzi na grób wtłoczyli,

Darmo dla pewności wszelkiej Zbrojnej straży użyli.

Na nic straż, pieczęć i skała Nad grobem Pana się zdała.

Alleluja, alleluja, Niechaj zabrzmi: Alleluja!