Zuzanna lubi żółte żonkile, ale nie lubi…

Po prostu – lubi gdy powiedzą ( lub sama zajarzy ) że TRZEBA lubić! Że „to dobra jest”! A gdy np Wołyń 1943…a to już „niedobra”! To już nie lubi! Feee!

Znak rozpoznawczy – żółty żonkil; Zuzanna lubi go tylko w anusie. Czy tam kasztany, czy kasztan na klacie, lub dwóch „duchów kijowa i jedna mała amelka…Oj miesza się od tel-awizorów.

„Halucynacje muszą być, optycznie będzie dobrze nam” – jak śpiewał Ciechowski.

Skoro MUSZĄ być – to są!

Oczywiście, to co piszę jest i owszem – bez sensu. No ale co, nie mogę? Powiedzcie mi że nie mogę być debilem i pisać bzdur jak idiota? Nie mogę…?!

Skoro całe państwo może i skoro te zparówiałe pozostałości po narodzie polskim, mogą się szmacić i ssać końcówkę wszystkim obcym wrogom! Skoro wszyscy są kompletnymi kretynami i nie mają nawet już jednej czwartej mózgu…!!! No to i ja mogę być durniem…Z tym że ja – jak zwykle – na swój własny, oryginalny sposób!

Zuzanna lubi żółte żonkile, ale pod warunkiem że wyją syreny…ale tylko w konkretnym dniu! Bo jeśli na przykład żółte żonkile wyją…tzn syreny wyją dnia innego…! Nie! To już Zuzanna tak nie lubi! Bo Zuzanna ma gust i preferencje niezwykle specyficzne, a są one dyktowane ze specyficznym szmoncesikiem, to znaczy takim zaśpiewem-zgrzytem…No i oni ( jacy k oni?!!! No oni, wiesz ci tam… ) często jej mówią że „to niedobra jest tak jak te syreny w dniu dziesiątym”…ale dobra gdy na żółto i na niebiesko, oraz tylko na żółto! Wówczas „to dobra jest tak”!

A Wzgórza Golan…? A to niedobra mówić! Nie-do-bra!!!

Te wszystkie sprawy o których tu piszę i tak nikogo z tutejszych kompletnych durniów-ignorantów – nie interesują! Idą wakacje, więc durnie bez mózgów MUSZĄ jechać „na wakacje”!

Państwa Polskiego – to znaczy Polski – oni nie muszą i nie chcą mieć! A po co mi państwo? Myśli ( sic! ) przeciętny tutejszy jełop. Po co Polska, skoro można ssać końcówkę obcym..skoro się i tak lubi i jest do tego przyzwyczajonym. Po co być obywatelem, skoro można być niewolnikiem-prostytutką! To takie jasne i proste niczym łodyga żonkila w dupie Andrzeja!

Bo lepiej i łatwiej jest być zerem, niż prezentować jakieś wartości! I lepiej jest nie kochać, bo jeśli się kocha, to miłości trzeba bronić i się za nią bić!…A przecież przeciętny tutejszy potrafi tylko bić się o pieniądze i konia!

Ustami ich przemawiają te miliony lasek które w swym życiu raba wykonywali w zamian za nieduże korzyści majątkowe i poziom życia wyzwolonego Kunta Kinte!

Oczywiście wyzwolonego tylko pozornie, lub de facto wyzwolonego z godności osoby ludzkiej.

Takich mamy dziś w Polsce czcicieli plastikowych kartek bankowych, wibratorów, oraz żółtych żonkili!

Koniecznie w parze z niebieskim! Takie LGBT dzisiejsze plus.

Plus 500 + każdemu na ryj! A Polakowi nazi propagandę i bilet na tułaczkę na obczyźnie!

A idi ty na hui Paliak!!! Taki mamy dziś przekaz, choć z ekranów szeleszczą nam zestawy słów jakże słodkich i łechtających pychę, próżność, miłość własną…tych niewolników, co to za miskę ryżu będą teraz w Polin zapierdalać w upodleniu do końca swoich dni!!!

Koniec tekstu! Morału nie będzie!

Morały są dla tych którzy posiadają jakąś moralność. Dla rabów jest miska ryżu i bat! Zapierdalać chamy!

Rafał Gołuch „Goły”